Choć nie brakuje innych zanieczyszczonych miast, dla mieszkańców Wrocławia - muszących oddychać powietrzem, którego normy jakości zostały przekroczone nawet o 400 procent - było to jednak niewielkie pocieszenie.
Podobnych dni było już w tym sezonie grzewczym kilka. Badania Europejskiej Agencji Środowiska pokazują, że we Wrocławiu powietrze jest ekstremalnie zanieczyszczone. Jak informuje Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, w rankingach umieszczanych jest wiele miast świata, ale nie wszystkie. Jego zdaniem to, które miejsce dane miasto zajmuje w rankingu, jest jednak mniej ważne. Istotny jest fakt, że w ogóle się tam znalazło, bo oznacza to, że miejsce to należy do najbardziej zanieczyszczonych na ziemi.
Można by pomyśleć, że stolica Dolnego Śląska ma najgorsze powietrze w kraju. Sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Dużo gorzej jest w kilku mniejszych miejscowościach w Polsce, m.in. w Nowym Targu, Nowej Rudzie, Nowym Sączu, Pszczynie czy Suchej Beskidzkiej. Tam notuje się najwięcej smogowych dni. Władze dużych miast mogą na ochronę środowiska przeznaczyć większe środki, a jak sobie radzą małe gminy?
Jeszcze kilka lat temu nie przejmowano się problemem zanieczyszczenia powietrza, dziś więcej osób wie, że smog nie tylko utrudnia oddychanie, ale zdecydowanie wpływa na stan naszego zdrowia. Mieszkańcy zanieczyszczonych miejscowości częściej zapadają na choroby krążenia czy płucne. Smog zwiększa ryzyko zawału lub udaru. Dzieci, które rodzą się w czasie sezonu grzewczego, np. mniej ważą, a później gorzej się rozwijają.
Na liście miejscowości z najbardziej skażonym powietrzem w Polsce jest Nowa Ruda. Osobą, która mówiła o tym i zaczęła działać już w latach 80., jest Julian Golak. Nowa Ruda jest położona między wzgórzami. Powoduje to, że zanieczyszczeń, które opadną na dół, nie może rozwiać wiatr. Julian Golak od wielu lat promuje noszenie maseczek antysmogowych. Po upadku dużych zakładów przemysłowych problemu z emisją tzw. wysoką zniknął. Nowoczesne zakłady mają już inne kotły grzewcze i zabezpieczenia na kominach, więc nie trują. Pozostaje jednak, tak jak wszędzie, problem niskiej emisji, a tę zlikwidować może tylko wymiana pieców na proekologiczne.
Kiedyś dym z komina kojarzył się z czymś dobrym, jak w wierszyku "Wolno leci dym z komina. Nowy dzień się rozpoczyna. Będzie dobry i wesoły". A wieczorem przyjdzie kaszel - można by dopowiedzieć. Żeby poradzić sobie z tym problemem, konieczne są zdecydowane działania oraz... cierpliwość.
Czytaj również:
Tytuł reportażu: "Leci, leci dym z komina"
Autor: Magda Skawińska
Data emisji: 15.03.2022
Godzina emisji; 1.00-3.00
mg